Lyrics Antonina Krzysztoń

Antonina Krzysztoń

Miła

Szczur kończy gulasz mdły

Już pora wyjść z kantyny

Karcianej zapis gry

Na liście od dziewczyny

Przed nami długa noc

Ruszamy jutro z rana

Pod szary wpełzasz koc

Co skrywa grzech Onana

Miła, nie przychodź na wołanie

Miła, wojenka - moja pani

Z nią się kochać chcę

Gdy w nocy się budzę

Miła, twą postać widzę we śnie

Miła, dojrzałe dwie czereśnie

Weźmiesz z dłoni mej

Gdy kiedyś powrócę

Dwadzieścia prawie lat

I znaczek w czapkę wpięty

Papieros w kącie warg

Niedbale uśmiechniętych

Obija się o bok

Nabite "parabellum"

Śpiewamy idąc w krok

Dwa metry od burdelu

Miła, nie przychodź na wołanie

Miła, wojenka - moja pani

Z nią się kochać chcę

Gdy w nocy się budzę

Miła, twą postać widzę we śnie

Miła, dojrzałe dwie czereśnie

Weźmniesz z dłoni mej

Gdy kiedyś powrócę

Już dojadł resztki szczur

Do koszar powracamy

Na ścianach latryn wzór

Z napisów nie dla damy

Na sen nam czasu brak

Kostucha kości liczy

Pijani w drobny mak

Walimy się na pryczę

Miła, nie przychodź na wołanie

Miła, wojenka - moja pani

Z nią się kochać chcę

Gdy w nocy się budzę

Miła, twą postać widzę we śnie

Miła, dojrzałe dwie czereśnie

Weźmiesz z dłoni mej

Gdy kiedyś powrócę