Lyrics Antonina Krzysztoń

Antonina Krzysztoń

Bywaj mi bywaj

Bywaj mi bywaj kwiatku poranny

Ciebie tuliłam nad ranem

Białych firanek wiatr nie porusza

pomięzy nimi schowany

Ciebie w błękitny flakonik wstawię

całego na świat odsłonię

Będziesz mi będziesz niebo wspominał

Urwany dziś przed wschodem

Nie pytaj miły gdzie ja chodziłam

bo moje stopy nie wiedzą

I moje oczy myślą, że śniły one

Ci nic nie powiedzą

Tam grało wszystkim Księżycem chmurą

nie mogłam z Tobą pozostac

Kwiatami krzewem polaną łąka

w gałązkach i moich włosach

Już prawie wszystkie płatki opadły

cała podłoga zasłana

Błękitnych piórek ja nie wyrzucę

Zatańczę z nimi nad ranem

Będę wirowac, będę opadac

w Księżyca promień się wwiją

Tańcząc i nucąc z Księżyca znikną

te co kłaniały się świtom