Lyrics Antonina Krzysztoń

Antonina Krzysztoń

Tango o Świcie

Kiedy tak siedzimy tu,

zapach kawy kusi znów.

Filiżanki stoją dwie,

szklany blat, zero słów.

Ekspresowy ruszył team,

znów strzeliły stare drzwi.

Wypuszczona leci muza,

też zaspana i nieduża.

I jak tu nie czuć wdzięczności?

Nie dziękować?

Za kafejkę, że siedzimy tu

i, że już będziemy zawsze wieczni.

- 7 rano lecę też,

wszystko wiem, wszystko wiesz.

Muza także poszła gdzieś,

pisać wiersz, o nas wiersz.

W pozie niewygodnej śpią

krzesła wyciągając nogi.

Srebrny ekspres syczy wciąż.

Błysk podłogi.

I jak tu nie czuć wdzięczności

Małej czarnej duży łyk,

sen spod powiek znikł,

mówisz mi,

że już nigdy tak nie będzie.