Pandemonium

Zamknięte od wielu wieków

Wrota zakazane obcym

Otwieram z rozkoszą

By wejść

Przekraczam niewidzialną granicę

Wchodzę w inny świat

Gdzie nie istnieje kłamstwo

I obłuda

Chodzę starymi ścieżkami

Które są mym spełnieniem

Ścieżki nie do zdobycia

Dla bogobojnych

To świat tylko dla silnych

Dla ludzi honoru

To miejsce gdzie trafisz

Poprzez bunt

Na ścianach wszędzie rozbryzgana krew

Opary dymu przesiąknięte siarką

To mój wspaniały raj który obcy zwą

Pandemonium

Podążam w jedno miejsce

Gdzie odwieczny tron zła

Gdzie rzeka krwi

Ma swe źródło

Bezsilny padam na kolana

Unoszę ręce w górę

By oddać należny mu

Hołd

In de confente Satanas!!!