Lyrics Budka Suflera

Budka Suflera

Jeden raz

Nie potrzeba mi

Zakrętów dróg i morza łez,

Tylko pozwól nam

Dotykiem drżącym

Dłonie spleść.

Nie potrzeba mi

Niewiary i udręki snu,

Pozwól tylko czuć,

Jak przy mnie chwilą stoisz znów.

Nie potrzeba już

Niepokój mierzyć sercem wprost,

Wszystko jedno mi,

Ja każdy, byle z tobą los.

Tylko jeden, jeden raz,

Pośród wiosny twoich warg,

Pozwól spaść i niech się świat

Nagłym świtem skończy w nas.

Nie potrzeba nam,

Zakrętów dróg i morza łez,

Tylko pozwól mi

W dotyku prawdy

Głowę wznieść.

Tylko jeden, jeden raz,

Pośród wiosny twoich warg,

Pozwól spaść i niech się świat

Nagłym świtem skończy w nas.

Chociaż raz, jeden raz,

Chociaż raz, jeden raz.

Tylko jeden, jeden raz,

Pośród wiosny twoich warg,

Pozwól spaść i niech się świat

Nagłym świtem skończy w nas.

Tylko jeden, jeden raz,

Niech w nas dzikie wino gra,

Ponad dachem ziemi, hen,

Tak łaskawie jak się da.

Nie potrzeba mi

Niewiary i udręki snu,

Tylko pozwól nam

W godzinę życie przeżyć znów!