Lyrics Closterkeller

Closterkeller

Pryzmat

Drogą wzdłuż stromych gór porośniętych mchem

Za mną chodź, idąc milcz, przecież wszystko wiem

Ciszę rwie źródła szmer, w Tobie czysta biel

Błękit leczy mnie z codzienności gdzie

Więcej czuję, więcej widzę niż bym chciała

Gdzie falą z ludzkich serc zalewają mnie gniew i strach

Myśli niechcianych mą głowę zalewa deszcz

Emocji obcych jad do krwi przesącza się

Ty nie wiesz jak boleć może krzyk

Czyjś nieświadomy

Ty nie wiesz jak pali mnie ten dar

Odrealniony

Gdy czuję dokładnie to co ktoś

Gdy stanie obok

Ma duszę trujący prawdy sok

Zalewa znowu

I tylko w objęciach gór - jak tu

Znajduję spokój

Czasem spijam śmiech, który gaśnie gdy

Krew na rękach widzę ciemną, drży jak czarna rtęć

Głaszczę cudzy sen

Czuję miękki smak Twoich łez

Nad zerwanym liściem, nad kwiatem złamanym

Płaczesz - pragnąc burzą być...

Jak ladacznica myśl ciało obnaża swe

Szatę rzucając precz, naga w mą stronę mknie

Ty nie wiesz jak boleć może krzyk czyjś nieświadomy

Ty nie wiesz jak pali mnie ten dar odrealniony

Gdy czuję dokładnie to co ktoś gdy stanie obok

Ma duszę trujący prawdy sok zalewa znowu

I tylko w objęciach gór - jak tu - powraca spokój