Jesteśmy Sektą

Jesteśmy sektą ludzi normalnych

Nasze istnienie jest nieoficjalne

Nie chcemy wierzyć w ich obietnice

Że chcą poprawić nasze złe życie

Jesteśmy armią, która nie walczy

Grupą odmieńców co się nie skarży

W świecie szaleństwa i sztucznych bodźców

Mentalną skazą, sektą uchodźców

W kraju gdzie normą jest nienormalność

Gdzie hipokryzja znaczy moralność,

Gdzie głos rozsądku jest zagłuszany

Jesteśmy sektą ludzi normalnych

Przy błysku fleszy, przodem do kamer

Toczy się akcja milionów aren

Trwa polowanie na resztki ze stołu

Upadłych elit strąconych z cokołu

Wypluty sztandar powiewa na wietrze

W kurzu którego nie da się zetrzeć

Złote zegarki świecą po oczach

Blaskiem, który spać nie daje po nocach

W kraju gdzie normą jest nienormalność

Gdzie hipokryzja znaczy moralność,

Gdzie głos rozsądku jest zagłuszany

Jesteśmy sektą ludzi normalnych

Gdy woda święcona skropiła mogiłę

A ksiądz przeczytał swoją modlitwę

Generał wygłosił mowę spokojnie

Nie było protestu przeciwko wojnie

Nie słychać też innych głosów niezgody

Bo szum pieniądza i ciąg od wygody

I nie ma czasu na jakieś głupoty

Póki nie nam władza sprawia kłopoty

W kraju gdzie normą jest nienormalność

Gdzie hipokryzja znaczy moralność,

Gdzie głos rozsądku jest zagłuszany

Jesteśmy sektą ludzi normalnych