Lyrics donGURALesko

donGURALesko

Giovanni Dziadzia

Mówi Giovanni Dziadzia, na nodze Damani dada

Armani garniak brat, na fali latam

Na bani gadam, grunt pod nogami badam

Choć los wali na sagan, z grani nie spadam

Mechanizm Bragga, chaos jak w Somalii bałagan

Dobra dla ziomali rada, weź nie udawaj

Wstawaj po upadku, przodków miej za świadków

Słabych lepiej traktuj, nie zazdrość w żadnym wypadku

I nie paktuj z demonami bratku

Nie neguj faktów, nie mów, że wyrośnie kaktus ci

Rymem szatkuj ich, dobrze traktuj bit

Masz dość statków to sie ustatkuj dziś

I nie mędrkuj, w bagnie nie wędkuj

Szukaj prawdy dźwięku, przyszłość trzymaj w ręku

I nie komentuj tych bez dokumentów

I bez dobytku, bez domu, bez zbędnych zbytków

Przy korytku każda świnia kwiczy

Wilk szuka zdobyczy, pies ujada na smyczy

Co się liczy? świat przyczyn i skutków

Guliver wśród krasnoludków w krainie smutku

Zrywa więzy, bo wierzy, wie, że zwycięży

Samsara krąży, los leży w jaskini węży

Wszechpotężny miecz, moja nadzieja

Biegając w kniejach milion oddechów - ma epopeja

Beznadzieja? nie dla nas, nam nie pisana brat

Będzie nam dana nagroda niespodziewana brat

Pod wozem kanał, na wozie banał rządzi

Rząd rzęzi, szarpie zwierz na uwięzi się

Szumi las, płynie czas, słowa płyną

Są, miną i mkną, obłoki płyną

Pod peleryną prawdy nie całkiem zmokną

Choć na początku i końcu jest samotność

Żeby dotknąć i poczuć, że sens

Doprawdy jest, liczy się gest po sam kres

Rwie rwetes, mój flow płynie jak Ganges

Wczoraj Rzym i Sokrates, dzisiaj Jankes

Od konkwisty, do Visty i giełd

Mknie balisty bełt, zajebisty zgiełk burzy,

Sztorm w kałuży, czemu to służy ludzie?

Te piramidy wznoszone w bólu i w trudzie

Chciałbyś uciec, ale dokąd nie masz

Chcą igrzysk i chleba, ciągły kiermasz debat

I nie masz nieba, nie teraz, nie tu

Widząc ten brud i licząc na cud, że

znajdziesz grunt zmacasz brud w nurcie wartkim

A po mnie zostaną kartki i już

A nóż w wodzie niech straszy u Polańskiego

Mam Boga swego, niech stanie się wola jego

A ja mam Boga swego, niech stanie się wola jego, a ja mam Boga swego..

Mamy Boga swego niech stanie się wola jego.

DGE, skurwysyny, 2009, bow