Lyrics Edyta Górniak

Edyta Górniak

Nie opuszczaj mnie

Nie opuszczaj mnie

każda moja łza

szepcze, że co złe

się zapomnieć da.

Zapomnijmy ten

utracony czas,

co oddalał nas

co zabijał nas

i pytania złe

i natrętne tak -

Jak? - Dlaczego? - Jak?

Zapomnijmy je.

Nie opuszczaj mnie.

Nie opuszczaj mnie.

Nie opuszczaj mnie.

Ja deszczowym dniem

Ci przyniosę z ziem

gdzie nie pada deszcz

pereł deszczu sznur,

jeśli umrę, z chmur

spłynie do twych rąk

światła złoty krąg

i to będę ja.

W świecie ziemskich spraw

miłowanie twe

będzie pierwszym z praw,

królem staniesz się

a królową ja.

Nie opuszczaj mnie.

Nie opuszczaj mnie.

Nie opuszczaj mnie

ja wymyślę ci

słowa, których sens

pojmiesz tylko ty.

Z nich ułożę baśń

jak się serca dwa

pokochały na

przekór ludziom złym.

Z nich ułożę baśń

o królewnie, co

zmarła z żalu, bo

nie poznała Cię.

Nie opuszczaj mnie.

Nie opuszczaj mnie.

Nie opuszczaj mnie.

Przecież zdarza się,

że największy żar

ciska wulkan, co

niby dawno zmarł.

Pól spalonych skraj

więcej zrodzi zbóż

niż zielony maj

w czas wiosennych burz

gdy księżyca cierń

lśni na nieba tle

i z czerwienią czerń

nie chcą rozstać się.

Nie opuszczaj mnie.

Nie opuszczaj mnie.

Nie opuszczaj mnie.

Nie opuszczaj mnie

już nie będzie łez,

już nie będzie słów.

Dobrze jest jak jest

tylko taki kąt

mały kąt mi wskaż,

gdzie twój słychać śmiech,

widać twoją twarz,

chcę gdy słońca krąg

wzejdzie- być co dnia

cieniem twoich rąk,

cieniem twego psa.

Nie opuszczaj mnie.

Nie opuszczaj mnie.