L.A.L.K.A.

Jej dano świat, jej dano świat na własność

i w świetle lamp i w świetle lamp ma jasność

że pięknie jej, że pięknie jej w tym oknie

więc czemu wciąż, wciąż stoi tam samotnie?

Z plastikowych rzęs

płynie sztuczna łza,

tak już czasem jest,

nawet gdy oczy są ze szkła...

Włosy rozwiane plącze mi wiatr

serce znoszone jest całe z łat

buty wszerz i wzdłuż

zeszły cały świat..!

Kocham to życie, kiedy ma styl,

kiedy nie nudzi mnie żadna z chwil.

L.A.L.K.A.

to nie jestem ja!

Nam dano świat, nam dano świat na moment

obejrzyj go, obejrzyj z każdej strony

i zamiast być tak piękna jak poemat

ty chwilą żyj, za chwilę chwili nie ma!

Z plastikowych rzęs

płynie sztuczna łza,

tak już czasem jest,

nawet gdy oczy są ze szkła...

Włosy rozwiane plącze mi wiatr

serce znoszone jest całe z łat

buty wszerz i wzdłuż

zeszły cały świat..!

Kocham to życie, kiedy ma styl,

kiedy nie nudzi mnie żadna z chwil.

L.A.L.K.A.

to nie jestem ja!

Nie, to nie ja,

nie, to nie ja

nie, to nie ja

nie, to nie ja

L.A.L.K.A.

to nie jestem ja!

Toniemy znów,

to nie my znów.

Toniemy znów,

to nie my znów.

Zamiast chwilą żyć

chcemy w oknach tkwić!

Z plastikowych rzęs

płynie sztuczna łza,

tak już czasem jest,

nawet gdy oczy są ze szkła...

Włosy rozwiane plącze mi wiatr

serce znoszone jest całe z łat

buty wszerz i wzdłuż

zeszły cały świat..!

Kocham to życie, kiedy ma styl,

kiedy nie nudzi mnie żadna z chwil.

L.A.L.K.A.

to nie jestem ja!

Toniemy znów,

to nie my znów.

Toniemy znów,

to nie my znów.

Zamiast chwilą żyć

chcemy w oknach tkwić!

Nie, to nie ja,

nie, to nie ja

nie, to nie ja

nie, to nie ja

L.A.L.K.A.

to nie jestem ja!