Przepraszam

Szczęście i śmiech wszystko mógł zabrać los

Wciąż słyszę huk kół i nagle zamiera głos

Ten jeden błąd, powraca z każdym snem

Chcę schować w kąt, zapomnieć jedyny dzień

Zakląłeś mnie w sen

Dzięki, że jestem tu, na drodze ze snu

Chciałeś obudzić mnie

Przepraszam cóż, Przepraszam cóż

Nad ranem gdzieś, czuwałeś blisko mnie

Życie to dar, wiem jak łatwo stracić je

Przepraszam was, dziś w dłoniach ukrywam twarz

Przepraszam was, przeżycia zaciemnią aureoli blask

Zakląłeś mnie w sen

Dzięki, że jestem tu

Na drodze ze snu

Chciałeś obudzić mnie

Przepraszam cóż

Wystarczy już, chciałeś obudzić mnie

Nie zakląłeś mnie w sen

Dzięki, że jesteś tu

Za drogą ze snu

Obudziłeś mnie

Wciąż jestem tu