Dlaczego tak

Ref.:

...Czemu wszytsko się zmienia i nic nie jest po staremu...

...Zupełna pustka... Wieczna cisza...

Zycie jest bezwględne, nie lituje się nad nikim...

...Czemu wszytsko się zmienia i nic nie jest po staremu....

...Zupełna pustka... Wieczna cisza...

To właśnie dla Tych to, niezapomnimy o was nigdy

[Ekonom]

Czasem zastanawiam się,jak to możliwe,

Że ten kto stworzył świat,

Może teraz zwykłym ludziom czynić krzywdę

Może to jest kara za wszystkie grzechy nasze

Wiem, dobro przegrywa ze złem

A trzeba żyć tu dzień za dniem

Wszytsko na niepewnym gruncie,

To nie sen, teraz budz się

Wszędzie widać tylko płacz, coraz rzadziej widzę uśmiech

Muszę trwać, muszę znosić wszystko

Dlaczego tylko ty zabierasz ludzi, którzy z nami byli blisko?

Czy byli czemuś winni? No powiedz...

Ostatnio widzę bloki betonowe niczym wielki grobowiec

Co jest pechowe, co jest szczęściem

Czy wobec tylu nieszczęść

Pokażesz jeszcze, kto ma w sobie siły więcej ?

Mam dosyć tego, nie chcę już patrzeć na to

Świat dawno wkroczył na zła tor

I zaczął się ten maraton

Nie mogę przestać o tym mówić

Mówi to samo za siebie

Jedyne o co proszę - szukaj końca w swoim gniewie

Kolejna matka zapłakana nad grobem

Syn zginął

Czy warto było ufać tobie ?

Powiedz, dlaczego wszędzie widzę, że swiat dalej jest chory

Wszędzie tylko Święta wojna w twym imieniu i terroryzm

Uczysz pokory ? Za jaką cenę ?

Sam powiedz, dobry chłopak zginął

Chciał żyć, chciał dobiec do marzeń

Które sam sobie w życiu zawsze tworzył

Zabrałeś mu oddech, spełnienia celu nie dożył

Ref.

[Żółf]

Pogrążony w smutku

Powiedz, dlaczego mi odbierasz luksus

Boże, dlaczego ich zabierasz ?

Z radości drogi, to grzech, grzeszysz

Widzisz to, pozwalasz ?

Nie wiem jak tu i czym można się cieszyć

Nie wątpie w twoje istnienie ale co ty wyprawiasz ?

Traktujesz nas tak jak lego

A to nie jest zabawa

Mamy duszę, uczucia

Ty do nienawiści zmuszasz

My chcemy mieć przy sobie swych, tych

To za dużo ?

Nie proszę cię o więcej...

Twarz w dłoniach ukryta, łzy ciekną po ręce

Przez dłonie,przez palce

Jak dziecko płaczę, o co walczę ?

O jutro lepsze ?

Bez moich bliskich pieprzę je

Boże ogarnij się

Zabierasz nam wartości a zostaje śmiech

Powiedz mi gdzie on jest?

Ukryty w bólu i w setkach łez ? (stres, strach)

Czy długo będę żył, czy ciach

Odejdę zbyt wcześnie jak bliscy

Boże, odbierasz nam to (to) co dla nas jest wszytskim

Spoczywajcie w pokoju, nie zapomnimy o was nigdy

Ref.