Świat oczyma dziecka

Od małego w oczach niepojęty świat

pierwsze kroki w otoczeniu i w oczach piach

krzywda go dotknęła, płacz, oczy we łzach

krzyk w mieszkaniu i pijana matka

na podwórku stary fiat, przyrdzewiała huśtawka

jedna ta sama zabawka, ta sama lalka

głód, przerażenie, ze strachem w oczach walka

gdy cierpi dziecko za błędy rodziców

sprzeciw daję temu ja, nigdy w życiu

koniec, wyrwana ostatnia kartka z zeszytu

ten temat nie daje powodu do zachwytu

ten kawał musiał powstać, tak było bez kitu

Ref.x2

głód, łzy i dziecka rozpacz (nie ma!)

brud, koszmarne sny (tego nie ma!)

wszystko pod dostatkiem (tego nie ma!)

chęć miłości i ojcostwa (nie ma!)

Kolorowe rysunki i na ścianie cegła

to świat oczyma dziecka, rodzinna sprzeczka

to śliczne dzieciństwo dla szkraba tyle znaczy

gdy pijany ojciec wraca do domu z pracy

mały człowiek nie ma wpływu na to, co będzie

bieda w domu, szare ściany, z komiksu zdjęcie

młoda psychika zapamiętuje te wszystkie chwile

schowany pod stołem ściska rączki za nic

wyobraŹnia w takich chwilach nie zna granic

stara kamienica, tu echo odbija się od ściany

nie dociera tu słońce, to chłodne pustostany

świat oczyma dziecka to świat niezrozumiany

Ref.x2

głód, łzy i dziecka rozpacz (nie ma!)

brud, koszmarne sny (tego nie ma!)

wszystko pod dostatkiem (tego nie ma!)

chęć miłości i ojcostwa (nie ma!)

Sam kiedyś byłem przecież małym dzieckiem

w domu się nie przelewało, teraz olewam tą kwestię

tamte czasy, ludzie gdzieś tam jeszcze są

zależy jak na to patrzeć, mówię ci ziom

śródmiejskie uliczki, garaże, boisko, drugi dom

to był mój świat, moja cała rzeczywistość

nie patrząc w przyszłość, życie pisze rożne scenariusze

dziecka tamten świat, na kartce ci to zduszę

hart ducha przetrwał małolata wspomnienia

chudy dzieciak swój świat na lepszy zamieniał

tyle małych rzeczy, a tak cieszyły nas

tamte czasy powracają juz teraz tylko w snach

Ref.x2

głód, łzy i dziecka rozpacz (nie ma!)

brud, koszmarne sny (tego nie ma!)

wszystko pod dostatkiem (tego nie ma!)

chęć miłości i ojcostwa (nie ma!)