Lyrics Golec uOrkiestra

Golec uOrkiestra

Gdzieś pomiędzy

Gdzieś pomiędzy dnem a niebem milion dróg i prawd

Życie jak wahadło szczęścia plajta albo fart

Gdzieś pomiędzy złem a dobrem los rozbujał cię

Raz do przodu raz do tyłu aż zatrzymasz się

Wielki guru zwany zyskiem w szachu trzyma świat

W jego ustach słowo wolność brzmi jak kiepski żart

Złotą myśl że czas to pieniądz tanio sprzedał ci

W sklepie jednak nie odkupisz utraconych dni

Wiek przeminął w mgnieniu oka jak wiosenny deszcz

Odyseja dwa tysiące faktem stała się

Ilu pięknych chwil dostarczyć zdoła nowy czas

Gdzie zdążymy dobiec zanim słońce zgaśnie w nas