Lyrics Golec uOrkiestra

Golec uOrkiestra

Wanna

Postawił ktoś wannę

Na środku podwórza

Samochód nie wjedzie

Bo wanna za duża

Deszczówki nalało

I but się wynurza

Lecz nikt nie przesunie

No cóż bo za duża

A może by tak wannę

Wywieźć za miasto

Postawić gdzieś w polu

Tam nie jest tak ciasno

Już każdy ten temat

Od rana wałkuje

A tymczasem Jasiu

Do wanny sobie pluje

Ref.: Plum plum plum żabka pływa

Ona bardzo jest szczęśliwa

Plum plum plum żabka

Plum żabka pływa

Plum plum plum żabka pływa

Spójrzcie jaka jest szczęśliwa

Plum plum plum żabka

Plum żabka pływa

Od rana każdy

Podgląda sąsiada

Własnymi kanałami

Sprawę wanny bada

Już nerwy puszczają

Spod piątki ktoś psioczy

Komu by tu za to

Popodbijać oczy

Ktoś kiedyś zapytał

Co to komu szkodzi

Że wanna spokojnie

Do historii wchodzi

Od razu usłyszał

Czy pan jest pijany

I został niechcący

W wannie wykąpany

Ref.: Plum plum plum żabka pływa ...

Pan Miecio artysta

Któremu natchnienia

Od lat brakowało

Doznał olśnienia

Wziął płótno i wódkę

W piersiówce do picia

Malując wannę

Spłodził dzieło życia

Niestety nie ma wanny

Nie ma koniunktury

W galeriach wiszą przecież

Same chałtury

Więc umarł artysta

Z przepicia i złości

I z miejsca obraz z wanną

Zyskał na wartości