Bakteryja

Potargany przez czas i przez miejsce

Spoza brudnych szyb paskudny jest świat

Matka Boska na szczęście

Numer boczny: dwa siedem siedem dwa

Brudnymi ulicami śródmieścia

A policjanci, dziwki i blady strach

Farbowani mafiozi z przedmieścia

Każdy tutaj taką samą wartość ma

I pewnie gdyby wybrać mógł

Wolałby zapalenie płuc, a nie nóż

Wycelowany w kark

Wszystko byle nie tak

Nie tak!

Bo nie wiadomo skąd zawieje wiatr

Nie wiadomo komu dzwony, komu wystrzały.

I tak

Nie wiadomo skąd zawieje wiatr

Nie wiadomo komu zima, komu upały

I tak, i tak, i tak, i tak

Potargana przez czas i przez miejsce

Na tle białego kitla paskudny jest świat

Ze sztandarami na wiejskiej

W tłumie rozwrzeszczanych koleżanek szła

Trójka dzieci i mąż na zasiłku

Tutaj gdzie każda pora dnia jest zła

Ordynus ordynator klepał ją po tyłku

Za dekolt wrzucał koniczyny kwiat

No, a ona pewnie znosiłaby to wszystko jeszcze długi czas

Gdyby nie zatruta igła - bakteryja

Wszystko gdyby nie tak

Nie tak!

Bo nie wiadomo skąd zawieje wiatr

Nie wiadomo komu dzwony, komu wystrzały

I tak nie wiadomo skąd zawieje wiatr

Nie wiadomo komu zima, komu upały

I tak, i tak, i tak, i tak

I Ty tez nie mów nic

No może prócz tego że zależy Ci

Nie planujmy lat

Wszystko byle nie tak

Oj nie tak!

Bo nie wiadomo skąd zawieje wiatr

nie wiadomo komu dzwony, komu wystrzały

I tak nie wiadomo skąd zawieje wiatr

Nie wiadomo komu zima, komu upały (2x)

I tak, i tak, i tak, i tak