Lyrics Helena Vondráčková

Helena Vondráčková

Śmiej się ze swych lat

Człowiek tego nie wymyśli,a już blondynka jest bez szans

Co dziennikarz sobie wyśni, gdy ze mną wywiad zacząć ma

Zamiast zapytać co u fleków?, czy dobre piwo wciąż tam jest

On wiedzieć chce o moim wieku i o metrykę pyta mnie

Śmiej się ze swych lat, to nie boli ty z nami śmiej sie

Śmiej się ze swych lat, śmiej do woli

I choćbyś miał sto lat

(Śmiej się ze swych lat)

O laski swoje dbaj

(Śmiej się ze swych lat)

Nie pytaj!!

Lecz nie śmiej pytać tak, nie pytaj o ilośc lat- Nie pytaj mnie!!

Nie; w końcu nic o nowej płycie, lecz spyta czy w porządku jest?

Że się festiwal ten w Sopocie dawno zestarzał a ja nie

Zamiast nadmienić coś o dzbanku czy malowany ciągle jest?

On będzie drążył o kochanku, co ponoć miał być z wyższych sfer

Śmiej się ze swych lat...

I nikt z nich nie podejmie wątku, że złota płyta cicho sza

Lecz spyta z miną niewiniątka, czy można śpiewać tyle lat?!

Śmiej się ze swych lat...

A ty się śmiej