Sami Swoi

Hemp Gru prezentuje

Prosto z ulicy wieści

Swój chłopak Wilku

Ze mną ludzi kilku

JTL tworzymy to bez wysiłku

To nie cyrku, bo murzyńcy robią z tego big cyc

Chcą kulturę zniszczyć

Rap kabaret styknić

Zobacz jak niektórzy odpierdalają kicz kicz

Wszyscy tak inni a jednak tacy sami

Razem tworzymy każdą ścianę między nami

Ja z kumplami ty z koleżankami

Wystarczy dziewczyno, mamy tu słodkie wino

Po tarczy płyną leniwie wskazówki

Muzyka gra ino w zapomnienie smutki

Poczekamy na skutki woltarzy coś się zdarzy

Napewno nie przestajemy marzyć tymczasem niepewność

Klarujemy przyszłość dziś jeszcze tak mętną

Skrętne w skroni skręt dłoni czeka

Każdy za czymś goni ja nie uciekam

Człowiek ma swoich ludzi, za których pije zdrowie

Modlę się, za których skocze w ogień

Wciąż szukam myślących podobnie do mnie

Ziom powiedz jak swobodnie dwie rzeczy godne

Może to też kiedyś będzie modne

Jak szerokie spodnie i luźne ciuchy

Tej ekipy nie potrzeba złota dla otuchy

WDZ mój syf, mój typ to wielkie buchy

Ciągły brak kapuchy ciągłe kombinacje

Prawie każdy zna tą sytuację zbyt dobrze nawet

Tak ma być dalej za jaką kare

Jebać to dawaj na balet

Elo ziomale

Swój chłopak Żary nigdy nie sam

ze mną są tu sami których dobrze znam

Hemp Gru jak joint nie do znudzenia

Teraz wjeżdzam ze swym małolackim stylem

Nie zostaje w tyle, staram się być z przodu

Biorąc przykład z przodków polskiego narodu

Wsparcie duchowe zawdżięczam Bogu

I ziomkom, którym za pomoc tą serdecznie dziękuję

Nie żałuję żadnej z przemyślanych czynów

Nauczyłem się kierować zasadami

Dniami i nocami przez ziomali wspomaganych

Przez ulicę wychowany ona nas jednoczy

Wrogom patrzę w oczy łatwo nie dam się zaskoczyć

Bedę kroczyć zawsze odpowiednią drogą

W odpowiednią mańkę jestem kierowany

Hemp Gru JTL teraz my uderzamy

Prosto z Mokotowa razem z dzieciakami

Dążymy do lepszego jutra oto praca żmudna

Wiem, że nam się to opłaci

Każdy ziom bogaci się w nowe doświadczenia

Do usłyszenia

Elo powodzenia

JTL

Całe życie pracujesz na szacunek

Stracić możesz w sekunde swój dobry wizerunek

Obrany kierunek, szczeróść to warunek

Twojej egzystencji brak jest tu kadencji

Ciężko uniknąć węższącej prewencji

Wszystko tu się kręci w obozie zamkniętym

Myje ręka rekę dbaj o swoją szczękę

Szanuj swoje słowo nie sprzedaj go za nic

Pryz nie ma odległości ani granic

Jesteśmy razem Hemp Gru joint

Dziś twoim lekarzem z porozumieniem z czasem

proceder śródmieście wjeżdza na Twą bazę

Przyszłem, właczam faze drażnię twoje myśli

Sami swoi ze mną przyszli WKŻP

Spotykamy się za plecami mamy mgłę

Płacze dzień nie śmieje się noc

Wrzuć jaja potem klops chudy czy pompowany koks

Jednym będziemy syci ciesz się czym morzesz

Źle jeżeli żydzisz

Teraz juz widzisz to własnie tak wygląda

Swój chłopak Bilon za wasze zdrowie bomba

Kaczy proceder na zawsze JTL

Chcesz czy nie ziomek usłyszysz mnie

Elo Hemp Gru Pro Rap teraz kątem spodni

Wokół brak hajsu prostytutki i bezdomni

Hack day hack day jakby DJ Bobo

Jebac policję cały czas tą samą drogą

Śmierć wrogom nas nie rozłączy nic

Mocno chwyć ziomek pomocną dłoń

Jestem z Tobą do końca moich dni

Jebać szyk co mącą między nami

Jeden Bóg jedna krew jedno przeznaczenie

JTL dranie tylko w sercach zrozumienie

A zwątpienie ja pozostawiam z tyłu

Jak przegranych lamusów sam nie wiem ilu

Jest ich tylu, błądzą i bedą błądzić

Jebać policję tylko Bóg możę nas sądzić

Elo

Hemp Gru prosto z ulicy więzi

Hemp Gru prezentuje prosto z ulicy wieści

Hemp Gru prosto z ulicy więzi

Hemp Gru prezentuje prosto z ulicy wieści