Prelud deszczowy

jeśli któregoś dnia pomniki

zaczną gadać, to Mickiewicz

wszystkim rozpowie, że byliśmy

tamtej nocy razem.

że kochalismy się szleńczo

na łożu z różnobarwnych bratków

że rozkoszy jęki ze snu

wybudziły ptactwo...

był królem tego miasta

z papierosem zamiast berła

był lokalnym świętym

w szarej dymu aureoli

był pupilem dziwek

cytowanym przez barmanów

był ulubieńcem wszystkich

wszyscy chcieli być mu bliscy

znaleziono go nad ranem

kiedy wszyscy jeszcze spali

napisał w krótkim liście

jakże nieznośna jest samotność