Chciałabym

Położyłam się pod oknem

Ty usiadłeś w samych drzwiach

zamknij oczy i to wszystko

wiążesz ręce silną myślą

splotem życzeń muskasz twarz

czuję się tak bardzo blisko

Zapach Twój jest prawie wszędzie

wart jest grzechu i choć chcę

on nie cofnie się on będzie

bawisz się mą niewinnością

drżący wstyd zamieniasz w chęć

i wygrywasz z tą słabością

czego bym mogła chcieć

czego on kiedyś nie mógłby mi dać

wystarczy tylko to

tak kocham z całych sił

oddałam Tobie wszystko, kochaj mnie

po prostu tylko bądź

niczego nie chcę więcej dziś

okryj mnie dziś całym sobą

o czym nie wiem powiedz mi

może jest coś czego strzeżesz

świt sam wtargnął bez pukania

zastał nas wtulonych w dzień

i cichutko mu szeptałam

czego on mógłby chcieć

czego ja nie mogłabym mu dać

czas więcej może dać

czego on mógłby chcieć

czego ja nie mogłabym mu dać

czas więcej może dać