Deszcz

Znów miałem głupią minę,

Gdy zatrzasnęłaś drzwi,

Całe miasto tonęło we łzach,

To był mój błąd - dobrze o tym wiem.

Ciągle naprawiam dziury,

Przez które kapie deszcz,

Widzę szczeliny biegnące w moich drzwiach,

One nie dają mi myśleć, że jestem sam.

Minął tydzień, a ja czekam,

Chciałbym wiedzieć, że na pewno wrócisz tu,

Kolorami tęczy wymalowałem pokój,

Bo ciągle wierzę - wierzę w Nas,

Siedzę na parapecie okna,

I obserwuję ludzi tłum - smutno mi,

Już nadchodzi noc i na każdego z nich,

W domu czeka ktoś, a ja jestem sam...

Wtedy burza nadchodzi, wtedy pada deszcz,

Nagle świat się rozpadał, płynie moja krew,

Powiedz mi, jak długo jeszcze czekać mam,

Ale pośpiesz się, bo za późno będzie już.