Lyrics Irena Santor

Irena Santor

Jak to dziewczyna

To był ubogi, młody muzyk

Pustą miał kieszeń, pełną duszę

Stare pianino w domu miał

I na tym instrumencie grał

Aż raz, gdy zasiadł do pianina

Ze strun zrodziła się dziewczyna

Zrodziła się z piosenki nut

Z melodii, którą muzyk wiódł...

Mówiła mu, że kocha go

Że nigdy, nikt, że tylko on

La la la la la - jak to dziewczyna

Że go tak bardzo było brak

Że nie do wiary, że aż tak

Mówiła mu - jak to dziewczyna

Tuliła się do jego rąk

I w oczy mu patrzyła wciąż

La la la la la - jak to dziewczyna

Pokochał do utraty tchu

Tak w głowie zawróciła mu

Jak to dziewczyna

Jak to dziewczyna...

Niestety krótko trwa piosenka

Nutki się kruszą, słowo pęka

A kto się na miłości zna

Wie, że ta jeszcze krócej trwa

Ta miłość też nie była inna

Rzuciła chłopca zła dziewczyna

Tak czasem szczęścia komuś brak

Nawet w piosenkach bywa tak...

Rzuciła go i poszła w świat

Choć został ból i w sercu ślad

La la la la la - jak to dziewczyna

Mówiła, że już wielki czas

Żeby z tym wszystkim skończyć raz

Mówiła tak - jak to dziewczyna

Mówiła, że to dość już trwa

Że takich jak on wielu ma

La la la la la - jak to dziewczyna

Mówiła, że ma już go dość

A porzuciła go na złość

Jak to dziewczyna

Jak to dziewczyna...

Że się melodia kołem toczy

Piosenka na tym się nie kończy

I w życiu tak się zdarza, że

Jak refren coś powtarza się

A gdy się refren ten zanuci

Dziewczyna znów do niego wróci

Wszystko zapomnieć każe mu

Za kilka tych wytartych słów...

Znów powie mu, że kocha go

Że nigdy, nikt, że tylko on

La la la la la - jak to dziewczyna

Że go tak bardzo było brak

Że nie do wiary, że aż tak

Znów powie mu - jak to dziewczyna

I będzie się tulić do rąk

I w oczy mu spoglądać wciąż

La la la la la - jak to dziewczyna

Pokocha do utraty tchu

I w głowie znów zawróci mu

Jak to dziewczyna

Jak to dziewczyna...