Lyrics Jacek Kaczmarski

Jacek Kaczmarski

Mucha w Szklance Lemoniady

Oliwnej lampy płomyk się wypalił,

W rodzynki się zmarszczyły winogrona.

Wbrew sobie, syty baśni, usnął kalif,

Za włos go szarpie małpka oswojona.

Śnij nieszczęsny, śnij szczęściarzu

O swej wierze i zwątpieniu,

Śnij o łasce, śnij o karze,

O oazie i pragnieniu.

O pustyni i wielbłądzie,

O bogactwie i o nędzy.

Kołowrotek śnij i kądziel,

Ład dywanu, chaos przędzy.

Wyśnij skrzydlatego konia

Wyśnij osła pod kieratem

Labiryntu sieć na dłoniach

Każdą zdobycz i utratę

Śnij korzenie i owoce

Śnij pałace i ruiny

Dni milczące, gwarne noce

Góry mrok i blask kotliny.

We śnie nie śpiesz się, masz czas

Snom daj płynąć, a nie płonąć

Śnij, jak śni się tylko raz

Swą maleńką nieskończoność

I tak minęła noc tysięczna pierwsza

Odpłynął śpiewny głos Szeherezady

Nie słychać w palenisku śmiechu świerszcza

Trup muchy pływa w szklance lemoniady.

Śnij nieszczęsny, śnij szczęściarzu

O swej wierze i zwątpieniu,

Śnij o łasce, śnij o karze,

O oazie i pragnieniu.

O pustyni i wielbłądzie,

O bogactwie i o nędzy.

Kołowrotek śnij i kądziel,

Ład dywanu, chaos przędzy.

Wyśnij skrzydlatego konia

Wyśnij osła pod kieratem

Labiryntu sieć na dłoniach

Każdą zdobycz i utratę

Śnij korzenie i owoce

Śnij pałace i ruiny

Dni milczące, gwarne noce

Góry mrok i blask kotliny.

We śnie nie śpiesz się, masz czas

Snom daj płynąć, a nie płonąć

Śnij, jak śni się tylko raz

Swą maleńką nieskończoność