Lyrics Kalina Jędrusik

Kalina Jędrusik

Romeo, czy jesteś na dole

Po wieczerzy już zmyte naczynka we śnie leży spowita dziecinka

Którą los na pociechę mi dał za kolejną pomyłkę dwóch ciał

Nastawiony już budzik na szóstą mętnie senne odbija mnie lustro

Tylko ja czuwam jeszcze w moim oknie na piętrze

I w uśpioną uliczkę znów krzyczę

O Romeo słowiczy sokole

O tęsknoto niewieścich pokoleń

Otworzyłam Ci okno

Na tę moją samotność

O Romeo

czy jesteś na dole

czy jesteś na dole

A na dole jak zwykle nikogo może kolej z Werony za drogo

Może konno wyruszył a koń nie życzliwie odnosił się doń

Może nie ma na klimat nasz palta

Może jeszcze dokańcza Tybalta

Może zły mu Kapulet sprzeniewierzył amulet

Więc w uśpioną uliczkę znów krzyczę

O Romeo kochanku pokoleń

O Romeo już na mnie jest kolej

Otworzyłam Ci okno

Na tę moją samotność

O Romeo

czy jesteś na dole

czy jesteś na dole

A na dole odpowiedź jest ciszą a na czole mym troska o przyszłość

Co to będzie za miesiąc jak wiek kiedy drogi zawieje Ci śnieg

Co dzień gorsza Romeo pogoda i ja jestem codziennie mniej młoda

Do klasztoru Ci zbiegnę lub innemu ulegnę żeby potem znów krzyczeć w uliczkę

Nie ma Ciebie Romeo na dole

O Godocie niewieścich pokoleń

otwieramy wciąż okna

W każdym oknie samotna

Patrzy w pole

Gdzieś wywiódł ją