Lyrics Krzysztof Krawczyk

Krzysztof Krawczyk

Takie tango

Na sali wielkiej i błyszczącej

Tak jak nocne Buenos Aires

Które nie chce spać

Orkiestra stroi instrumenty

Daje znak i zaraz zacznie

Nowe tango grać

Siedzimy obok obojętni

Wobec siebie jak turyści

Wystukując rytm

Nie będzie tanga między nami

Choćby nawet cud się ziścił

Nie pomoże nic

Chociaż płyną ostre nuty

W żyłach płonie krew

Nigdy żadne z nas do tańca

Nie poderwie się

Bo do tanga trzeba dwojga

Zgodnych ciał i chętnych serc

Bo do tanga trzeba dwojga

Tak ten świat złożony jest

Zaleje w końcu Buenos Aires

Noc tak gęsta jak atrament

A gdy przyjdzie brzask

Co było w naszych sercach kiedyś,

Kiedyś jak świecący diament

Cały straci blask

I choć będą znowu grali

Bóg to jeden wie

Nigdy razem na tej sali

Nie spotkamy się

Bo do tanga trzeba dwojga

Zgodnych ciał i chętnych serc

Bo do tanga trzeba dwojga

Tak ten świat złożony jest