Esperal Blues

Codziennie robię się coraz gorszy

Nienawiść rośnie we mnie i gniew

Wszystko co widzę chciałbym rozpiepszyć

Na wszystko pluję i wyć się chce

Ziemia jest szara a niebo czarne

I wredne twarze i nędzny świat

Sznur jest za krótki by się powiesić

Forsę przepiłem i jestem sam

Hej, hej, hej, hej

Wypiję jeszcze

Hej, hej, hej, hej

Jedno piwo

Hej, hej, hej, hej

Może jutro

Hej, hej, hej, hej

Los wykiwam

Roboty nie mam już od roku

Paszport ukradli odcieli prąd

Najlepszy kumpel drzwi nie otwiera

Sen o przyjaźni pochłonął mrok

Usta wydają pijacki bełkot

Głowę rozsadza straszliwy ból

Nogi są słabe trzęsą się ręce

Na moim ciele miesięczny brud

Hej, hej, hej, hej

Wypiję jeszcze

Hej, hej, hej, hej

Jedno piwo

Hej, hej, hej, hej

Może jutro

Hej, hej, hej, hej

Los wykiwam