Hebrajczyk

Brudne miasto, brudne mury

Brudna noc i dzień

Szare okna, szare myśli

Szary taniec mgieł

Dni podobne jak reklamy

W setkach różnych piekieł

Beznadziejny upływ czasu

Który tak ucieka

Miotasz się w tym wrogim świecie

Niepotrzebny, martwy przedmiot

Walczysz, gryziesz, cierpisz, płaczesz

Jak pijany pustką wariat

Na połoninach spokój

I tylko śpiewa wiatr

Słychać w nich echa trąbit

I Twój nad nimi płacz

Robisz forsę, płodzisz dzieci

Nie wiadomo po co

Wciąż powielasz stare wzorce

Zatraciłeś cel

Znów przegrywasz wyścig z losem

W beznadziejnej walce

Porzuciłeś połoniny

Zapomniałeś je

Ref.

Miotasz się w tym wrogim świecie

Niepotrzebny, martwy przedmiot

Walczysz, gryziesz, cierpisz, płaczesz

Jak pijany pustką wariat

Na połoninach spokój

I tylko śpiewa wiatr

Słychać w nich echa trąbit

I twój nad nimi płacz