Nocne Kroki

Obudziłem się o północy

Mimo strachu otworzyłem oczy

Mimo lęku podniosłem głowę

Chciałem uciec, ale nie mogłem

Na tle okna zobaczyłem postać

W prawej ręce coś ostrego niosła

Wokół głowy jasna aureola

Metalowy blask to chyba zbroja

Co to, kto to, czy to sen czy jawa

Czy to moja chora wyobraźnia

Co to, kto to, czy to sen czy jawa

Czy to moja chora wyobraźnia

Co to, kto to, czy to sen czy jawa

Czy to moja chora wyobraźnia

Co to, kto to, czy to sen czy jawa

Czy to moja chora wyobraźnia

Strach me serce ściskał oszalałe

W moim mózgu zapanował zamęt

Chciałem uciec, lecz bezwład mnie spętał

A tu zbliża się straszliwa ręka

Chciałem krzyczeć, coś ścisnęło krtań

Jak uwolnić się z tej matni mam

Nagle światło rozpędziło cienie

To nie horror to tylko sumienie

Co to, kto to, czy to sen czy jawa

Czy to moja chora wyobraźnia

Co to, kto to, czy to sen czy jawa

Czy to moja chora wyobraźnia

A a a...

Co to, kto to, czy to sen czy jawa

Czy to moja chora wyobraźnia

Co to, kto to, czy to sen czy jawa

Czy to moja chora wyobraźnia