Sztyl od kilofa

JUŻ IDĄ-WIELKĄ ZGRAJĄ

JUŻ KRZYCZĄ-A NAS TAK MAŁO

JUŻ BIJĄ-TRZEBA UCIEKAĆ

ICH GNIEW-SŁYCHAĆ Z DALEKA

JUŻ PĘKA-STALOWA PRZEGRODA

JUŻ LEJE-Z ARMATEK SIĘ WODA

HUK PETARD-ROZRYWA USZY

JUŻ STRACH PAZERNOŚĆ ZAGŁUSZYŁ

REF.

SZTYL OD KILOFA W RĘCE GÓRNIKA

NIE MOŻNA JUŻ KŁAMAĆ

NIE MOŻNA UNIKAĆ

NIE MOŻNA UDAWAĆ

ŻE DZIURA W BUDŻECIE

ŻE TAK BY SIĘ CHCIAŁO

ŻE NIE JEST SIĘ ŚMIECIEM

JUŻ TUPOT-CIĘŻKICH BUTÓW

ZAGŁUSZYŁ-BEŁKOT GWIAZD

I GADAJĄCE GŁOWY

ZAMILKŁY-NIEMY STRACH

KTOŚ ODKRYŁ WRESZCIE PRAWDĘ

NAJPROSTSZĄ Z WSZYSTKICH PRAWD

ŻE TYLKO JEDEN SPOSÓB

JEST NIEZAWODNY TAK

A GÓRNIK PATRZY I WIDZI TO CO CHCE

ULICA MILCZY-ZE WSTYDU PALI SIĘ