Gdy na was patrzę

Stoję sama przed wszystkimi tu

Stoję sama, rosnę w soli słup

Może trudno to zrozumieć

Lecz bardzo proszę idźcie sobie precz

Tak niewiele mogę przecież dać

Mimo tego każdy wciąż chce brać

Nie wiem czego tak zazdroszczą mi

Nie wiem czemu wśród nich jesteś ty

Jesteś ty, jesteś ty, jesteś ty

Gdy na was patrzę

Ogarnia mnie wstręt

Gdy na was patrzę czuje się źle

Gdy na was patrzę noc zmienia się w dzień

Koszmarny dręczy mnie sen

Muszę kłamać, by zachować twarz

Muszę kłamać, taką chcą mnie znać

Cicho płaczę, gdy nie widzi nikt

Oczy gasną, uśmiech dawno znikł

Tak niewiele mogę przecież dać

Mimo tego każdy wciąż chce brać

Nie wiem czego tak zazdroszczą mi

Nie wiem czemu wśród nich jesteś ty

Jesteś ty, jesteś ty, jesteś ty

Ref.

Kiedy, w nocy, gasną światła miast

Wtedy, w nocy, piszę list do gwiazd

Ref.