Nie ma nas

Któż to tak się zapamiętał, że zapomniał o nas samych

Zawieruszył się odwrócił któż to tak

Tak to my i choć siedzimy tak naprzeciw

Niby razem, ale nie ma nas już spójrz

Jesień liśćmi zasypuje już wąwozy

A na smyczy przy nie zobacz biegnie lis

Jeszcze moglibyśmy razem w złoto rude krajobrazy

Jeszcze za nią się przemykać jeszcze słuchać tej muzyki

Którą gra

Ale nas już przecież nie ma

Ani tu i ani tam

Tylko skąd się wije skąd pamięta taka melodyjka ćwierćpiosenka

Co tak podpowiada wciąż tłumaczy

Że to wszystko mogło

Mogło być inaczej

I w zdumieniu rosną cienie na werandzie

Wiklinowy nagle za nas westchnął stół

Taka cisza taka chwila tak naprzeciw i

Niby razem, ale nie ma nas już spójrz

I są rzeczy i są miejsca gdzieśmy byli

Biegną schody do ogrodu, jak co dnia

Jeszcze przecież na nich trwamy, ale jakże nie ci sami

Raczej bardzie z przypomnienia

Coraz więcej w nas milczenia

Nie ma nas

Sam się dziwisz mówisz szkoda, że to już i ze aż tak

Tylko skąd się wije skąd pamięta taka melodyjka ćwierćpiosenka

Co tak podpowiada wciąż tłumaczy

Że to wszystko mogło

Mogło być inaczej