Lyrics Marcin Rozynek

Marcin Rozynek

Wszystko na nic

Na szczęście noc przychodzi tu nie grzeszę więc  nie umiem już

I w tataraku snów bezmyślnie myślę o Tobie znów

rozsądek mi uwłacza już bo wciąż mnożyć chcę rozwiązań zbiór

po zmroku uchylam drzwi by rozwiązłości gościć tu

tu tu

I więcej jest gdy nie mam nic

Ubieram się w niebieski strój

Rozniecam wciąż niepokój swój

Bez bezpieczeństwa wyjść poznaję siebie

Twarzą w twarz

Nie pytam już lecz słuchać chcę

By w odruchach już nie zniekształcać się

By w szarych komórkach mieć myszy

Wciąż pielęgnuję nic

Nic