Lyrics Marek Grechuta

Marek Grechuta

A kiedy będziesz moją żoną

A kiedy będziesz moją żoną,

Umiłowaną, poślubioną,

Wówczas się ogród nam otworzy,

Ogród świetlisty, pełen zorzy.

Rozdzwonią nam się kwietne sady,

Pachnąc nam będą winogrady,

I róże śliczne i powoje,

Całować będą włosy twoje.

Pójdziemy cisi zamyśleni,

Wśród złotych przymgleń i promieni,

Pójdziemy wolno alejami,

Pomiędzy drzewa, cisi, sami.

Gałązki ku nam zwisać będą,

Narcyzy piąć się srebrną grzędą,

I padnie biały kwiat lipowy,

Na rozkochane nasze głowy.

Ubiorę ciebie w błękit kwiatów,

Niezapominajek i bławatów,

Ustroje ciebie w paproć młodą

I świat rozświetlę twa urodą.

Pójdziemy cisi, zamyśleni,

Wśród złotych przymgleń i promieni,

Pójdziemy w ogród pełen zorzy

Kędy drzwi miłość nam otworzy.