Lyrics Marek Grechuta

Marek Grechuta

Nad Zrębem Planety

Nad zrębem planety,

pośród gwiezdnej nocy

szereg alefów

w nieskończoność pełznie

i nieskończoność

unieskończoniona

zawiera sama w sobie

przez siebie zdradzona

kłęby, kłęby, kłęby tytanów

i rogate, i rogate widma

sypią, sypią, sypią gwiazd roje

w wydarte otchłanie

myśl własne wątpia zapuściła szpony

i gryzie siebie sama

w swej własnej otchłani

lecz myśl ta czyja ?

samo się nie myśli

tak jak grzmi samo

i samo się błyska

punkt się sprężył

w "n" wymiarów przestrzeń

i przestrzeń klapła

jak przekłuty balon