Lyrics Marek Grechuta

Marek Grechuta

Ocalić od zapomnienia

Ile razem dróg przebytych?

Ile ścieżek przedeptanych?

Ile deszczów, ile śniegów

wiszących nad latarniami?

Ile listów, ile rozstań,

ciężkich godzin w miastach wielu?

I znów upór, żeby powstać

i znów iść i dojść do celu.

Ile w trudzie nieustannym

wspólnych zmartwień, wspólnych dążeń?

Ile chlebów rozkrajanych?

Pocałunków? Schodów? Książek?

Oczy twe jak piękne świece,

a w sercu źródło promienia,

więc ja chciałbym twoje serce

ocalić od zapomnienia.

U twych ramion płaszcz powisa

krzykliwy, z leśnego ptactwa,

długi przez cały korytarz,

przez podwórze, aż gdzie gwiazda Wenus

A tyś lot i górność chmur

blask wody i kamienia.

Chciałbym oczu twoich chmurność

ocalić od zapomnienia.