Lyrics Maryla Rodowicz

Maryla Rodowicz

Do Lezki Lezka

Autobusy zapłakane deszczem

wożą ludzi od siebie do siebie,

po błyszczącym mokrym asfalcie,

jak po czarnym gwiaździstym niebie

Od tygodnia leje w tym mieście,

ścieka wilgoć po sercu i palcie,

z autobusu spłakanego deszczem

liczę gwiazdy na mokrym asfalcie.

Do łezki łezka,

aż będę niebieska

w smutnym kolorze blue,

jak chłodny jedwab,

w kolorze nieba,

zaśpiewam kolor blue.

Autobusy zapłakane deszczem

jak ogromne polarne foki,

przeszukują w deszczu swe miejsce

wydmuchując pary obłoki.

Po zmęczonych grzbietach ich dreszczem

przelatują neonów błyski,

autobusy zapłakane deszczem

mają takie sympatyczne pyski.

Do łezki łezka

aż będę niebieska

w smutnym kolorze blue,

jak chłodny jedwab,

w kolorze nieba,

zaśpiewam kolor blue. (x2)

A gdy padać przestanie w tym mieście,

gdzie się z swoim smutkiem pomieszczę,

autobusem zapłakanym deszczem

tam pojadę, gdzie pada wiecznie.

Do łezki łezka

aż będę niebieska

w smutnym kolorze blue.(x4)