Lyrics Maryla Rodowicz

Maryla Rodowicz

Ludzie kocham was

Dnia pewnego przyszłam na ten świat,

Otoczył mnie jak innych Słońca blask.

I ktoś mówił mi, że przyszłam po to,

Żeby ludzie, ludzie, kochać was.

I ktoś mówił mi, że przyszłam po to,

Żeby ludzie, kochać was.

Lat dwadzieścia z hakiem przeszło już

I ciągle więcej drzew, im dalej w las.

I myśl jedna wciąż powraca do mnie:

Ludzie, ludzie trudno kochać was.

I myśl jedna wciąż powraca do mnie:

Ludzie, trudno kochać was.

Ale przecież jeden uśmiech wasz

Rozgrzewa serca najzimniejszy głaz,

Więc choć przecież mi nielekko z wami,

Ludzie, ludzie, jednak kocham was, kocham was, kocham was.

Przez was wargi gryzę aż do krwi,

Dłonie i pięści ściskam raz po raz,

Lecz i dzięki wam ze szczęścia śpiewam

I złorzeczę wam i kocham was,

Lecz i dzięki wam ze szczęścia śpiewam,

Ludzie, ludzie kocham was.

Ale przecież jeden uśmiech wasz

Rozgrzewa serca najzimniejszy głaz,

Więc choć przecież mi nielekko z wami,

Ludzie, ludzie, jednak kocham was, kocham was, kocham was.

Dlatego nie zamienię się

Na inne życie, inny świat i czas,

Czego doznać od was bym nie miała,

Ludzie, ludzie, będę kochać was,

Czego doznać od was bym nie miała,

Ludzie, kocham, kocham was.

Ludzie kocham was…