Lyrics Maryla Rodowicz

Maryla Rodowicz

Pol oddechu

Nie pozwalaj mi

W pół oddechu wyjść

Wykrzyknikiem strasz

Cofnij mnie spod drzwi

Bo wybiegnę w noc

Bo sie porwać dam

Byle komu do

Byle gdzie na złość

Klepię życie jak różaniec

Jak paciorki bliźniacze dni

Smaku! Jak w opłatku mi brak

Z butelki sączyć chcę abstrakcję

Zrobić skok w namiętność - na łęb

Dreszczy deszczu mi brak

Nie pozwalaj mi...

Tonie słońce w horyzoncie

Mnie zalewa proza, ech!

Rymów! Jak w wierszu mi brak

Gdzie motyle kolorowe

Fale, pod sercem sztorm

Pustka! Byle ćmy nawet brak...

Nie pozwalaj mi...