Lyrics Michał Bajor

Michał Bajor

Błędny rycerz

Ludzie są jacy są

Ludziom niewiele się marzy

Mało chcą, grzecznie śpią

Przegrani, trwożni, szarzy

A mnie gna, goni mnie

Myśl, że coś w końcu się zdarzy

Że lśni w noc okno, gdzie

Jest Dulcynea, moja nadzieja

Moja nadzieja, moja nadzieja

Nieprawda, że

Ostatni błędny rycerz zasnął

Że jego duch

U Elizejskich stoi bram

On żyje wciąż

Za zbroję ma uczciwość własną

Precz rzucił miecz

Lecz honor - honor ma ten sam

Obcy mu spokój święty

I snu cieplutki koc

Drogę mu ognik błędny

Wskazuje w noc

A on, on wciąż wyzywa

Na pojedynek los

Uczciwość za uczciwość

A cios za cios

Nieprawda, że

Ostatni błędny rycerz pojął

Że odejść czas

Że nie ma sensu walczyć już

On żyje wciąż

Czyste sumienie ma za zbroję

I wierzy, że

Jest gdzieś otwarte okno

I Dulcynea, jego nadzieja

Jego nadzieja, jego nadzieja

Nieprawda, że

Żywot rycerza kresu dobiegł

Że nie brzmi w noc

Wdzięczną canzoną jego głos

Nieprawda, bo

On może odżyć we mnie, w tobie

By wyzwać los

Uczciwość za uczciwość

A cios za cios

Wojciech Młynarski

Włodzimierz Korcz