Lyrics Michał Bajor

Michał Bajor

Dosyć mam miasta

Miasto wieczorem traci głos

Chrypi i zgrzyta ledwo dyszy

Lecz ciągle jeszcze nie ma dość

Nie chce ciszy

Dosyć mam miasta nie od dziś

Miasto wieczorem traci wzrok

Więc nie ma nic dziwnego zgoła

W tym, że gdy już zapadnie zmrok

Bierze szatana za anioła

Dosyć mam miasta nie od dziś

Miasto wieczorem traci twarz

Drogo sprzedaje swoje wdzięki

Czyste oszustwo szczery fałsz

Z pierwszej ręki

Dosyć mam miasta nie od dziś

Dosyć mam miasta nie od dziś

I choć znam dobrze wszystkie drogi

Wciąż nie potrafię z niego wyjść

Jak z nałogu

Dosyć mam miasta nie od dziś