Lyrics Michał Bajor

Michał Bajor

Ja wbity w kąt

On wzrokiem szuka

Rumieńców twych

Ty drżysz leciutko

Od spojrzeń tych

On wzrokiem skrzętnie

Owija cię

Ty idziesz chętnie

Na taką grę

A ja, wbity w kąt

Śmiem dostrzegać stąd

Każdy szczegół tej zabawy

A ja, wbity w mrok

Szalony mam wzrok

I do piekła tylko krok

On skinął głową

Przeszył go dreszcz

Ty jego słowom

Uśmiechy ślesz

On zamilkł skromnie

Brakło mu tchu

Ty żal masz do mnie

Że jestem tu

A ja, wbity w kąt

Śmiem dostrzegać stąd

Te zabiegi, te przedbiegi

A ja, wbity w plusz

Fotela tuż, tuż

Pić mój wstyd zaczynam już

On wciąż się skrada

Cichutko, cyt

Ty paplesz, gadasz

Wesoło zbyt

On w myślach śmiało

Pieści twą skroń

Ty dłonią białą

Mkniesz w jego dłoń

A ja, wbity w kąt

Mój los widzę stąd

Na tym balu, śmiesznym balu

Gdzie Wodzirej-Los

Powtarza wciąż nam

Odbijany, zmiana dam

Nie, nie. To nic

Być może byłem zmęczony

O co ci chodzi, kochanie?

Nie, nie. Spędziłem doprawdy

Czarujący wieczór

Chodźmy

Ch. Aznavour, przekł. Wojciech Młynarski

Ch. Aznavour