Lyrics Michał Bajor

Michał Bajor

Mała Ojczyzna

Pozwolę sobie tu wyznać. przypomnieć sobie pozwolę

Że moja mała ojczyzna, to moje drogie Opole

Z mojego domu nad Odrą, ta sama wiedzie wciąż ścieżka

Odra jest srebrna i modra i moja mama tu mieszka

R:

I choć może, może w świecie są miejsca ciekawsze

Ja myślę gdy bywam markotny, że mała ojczyzna to tak jakbym

Zawsze w kieszeni miał bilet powrotny

I mogę w dal pędzić i wzbijać się w chmury i cieszyć się mogę i smucić

Lecz mała ojczyzna to adres pod który niezmiennie wciąż mogę powrócić

Tu jeszcze jako brząc mały, płot przeskakując zuchwale

Zza kępy drzew podglądałem jak rodzą się festiwale

I spoglądając w świat bystro,po domu umiałem krzyczeć

Że ja będę sławnym artystą, albo sprzedawcą słodyczy

R:

A dom był, był bezpieczny, był ciepły, serdeczny

I drzwi nie zamykał przed nikim, był pełen radości, był pełen czułości

I pełen prześlicznej muzyki

I na każdym, na każdym kroku, mnie miała na oku ta mała ojczyzna szczęśliwa

Choć jako brzdąc mały w te dni nie wiedziałem że tak ją należy nazywać

Przejście/

Aż świat mnie wezwał daleki, nieznaną tajemną stroną

I przymykając powieki, myślałem pora pofrunąć

Nad brzegiem Odry, mej rzeki i w domu co mnie wychował

Ja przymykając powieki , myślałem pora spróbować

R:

I cel, cel utoczyłem i dążąc do niego, wiem jakich nie, nie śpiewałbym pieśni,

Że mała ojczyzna to punkt od którego mą drogę życiową los kreśli

I mała, mała ojczyzna da zamknąć się krótko, w dzień jasny bezpieczny pogodny

I głos mamy który zapyta, cichutko, "Syneczku, a możeś ty głodny"