Lyrics Michał Bajor

Michał Bajor

Nie opuszczaj mnie

Nie opuszczaj mnie

Każda moja łza

Szepcze, że co złe

Się zapomnieć da

Zapomnijmy ten

Utracony czas

Co oddalał nas

Co zabijał nas

I pytania złe

I natrętne tak

Jak, dlaczego, jak

Zapomnijmy je

Nie opuszczaj mnie

Ja deszczowym dniem

Ci przyniosę z ziem

Gdzie nie pada deszcz

Pereł deszczu sznur

Jeśli umrę z chmur

Spłynie do twych rąk

Światła złoty krąg

I to będę ja

W świecie ziemskich spraw

Miłowanie me

Będzie pierwszym z praw

Królem stanę się

A królową ty

Nie opuszczaj mnie

Nie opuszczaj mnie

Ja wymyślę ci słowa

Których sens pojmiesz tylko ty

Z nich ułożę baśń

Jak się serca dwa pokochały

Na przekór ludziom złym

Z nich ułożę baśń

O tym królu co

Umarł z żalu bo

Nie mógł kochać cię

Nie opuszczaj mnie

Przecież zdarza się

Że największy żar

Ciska wulkan co

Niby dawno zmarł

Pól spalonych skraj

Więcej zrodzi zbóż

Niż zielony maj

W czas wiosennych burz

Gdy księżyca cierń

Lśni na nieba tle

A z czerwienią czerń

Nie chcą złączyć się

Nie opuszczaj mnie

Nie opuszczaj mnie

Już nie będzie łez

Już nie będzie słów

Dobrze jest jak jest

Tylko taki kąt

Mały kąt mi wskaż

Gdzie twój słychać śmiech

Widać twoją twarz

Chcę gdy złoty krąg słońca wzejdzie

Być co dnia

Cieniem twoich rąk

Cieniem twego psa

Nie opuszczaj mnie J. Brell, sł. pol. W. Młynarski

J. Brell