Lyrics Michał Bajor

Michał Bajor

Nie Zgadzam Się

Nigdy nie zgodzę się

na głupie żarty losu

jeżeli nawet chęć wspólnych dni

gdzieś odeszła

nie podejrzewaj mnie

że znajdę lekki sposób

na wirtualną więź

naszych dusz w czasie przyszłym

bywa że znikam bez śladu

bo bywa że tracę nadzieję

więc wybacz gdy sprawiam ci zawód

i wybacz gdy z siebie się śmieję

wciąż mów mi choć tego nie czujesz

że jeszcze nie jestem przegrany

ciągle jedyny zawsze kochany

nie zgadzam się

na pustkę co ogarnia mnie, ciebie też i nasz dom

nie zgadzam się na letniość twą

naszą samotność we dwoje

słabość mą

Nigdy nie zgodzę się

na podział polubowny

naszych kochanych miejsc

wspólnych nocy i dni

to nieopotrzebny lęk

błazeńsko niestosowny

z nienacka dopadł mnie

więc się boisz i ty

bywa że znikam bez śladu

bo bywa że tracę nadzieję

więc wybacz gdy sprawiam Ci zawód

i wybacz gdy z siebie się śmieję

wciąż mów mi że ciągle rozumiesz

rozpaczy huśtawki, przekleństwa

że zniesiesz moje wszystkie szaleństwa

nie zgadzam się

na pustkę co ogarnia mnie, ciebie i nasz dom

nie zgadzam się na letniość twą

naszą samotność we dwoje

słabość mą

nie zgadzam się (4x)