Lyrics Michał Bajor

Michał Bajor

Panienka Na Huśtawce

Prześliczna panienka na huśtawce

leciutka jest jak wstążeczka latawca,

stanowi łakomych spojrzeń cel –

spódniczki czerń i dwóch pończoszek biel.

Tłum gapiów radzi jej:

„Hej, mała na dół złaź,

przecież z huśtawki tej

możesz na głowę spaść!”

Rady lecą przez park:

„Złaź, mała, złaź, bo skręcisz kark!”

Lecz prześliczna panienka na huśtawce

dotyka chmur jak biały pył z dmuchawca

i można by przysiąc, mówię wam,

że już na zawsze pozostanie tam.

Lecz tak nie będzie, bo

przyciągnie ziemia ją,

panienka będzie zła,

lecz w siódmym niebie – ja.

I panience powiem, że

„Daj mi dłoń, porywam cię,

zabawa będzie, ech,

i w beczce śmiechu śmiech

i w cyrku gwar, że hej…”

----

lecz to nie bierze jej…

Mówi mi: „Dziękuję, nie”,

na huśtawkę wrócić chce

i odtrąca zapał mój,

by robić buju-buj…

Prześliczna panienka na huśtawce

od rana wciąż buja na miejskiej trawce,

stanowi łakomych spojrzeń cel –

spódniczki czerń i dwóch pończoszek biel

Już pora bym się wściekł,

huśtawki wstrzymał bieg

i bym zapytał ją:

„Czy będziesz żoną mą?”

Potem na miłości znak

zabrzmi w głos podwójne TAK,

wykona w lot Pan Mer

wpis do odnośnych akt

i szampan strzeli, hej!

lecz to nie bierze jej…

Mówi mi: „Dziękuję, nie,

na huśtawkę wrócić chcę”

i jak kapryśny los moj

znów robi buju-buj…