Lyrics Nagły Atak Spawacza

Nagły Atak Spawacza

Wpadłeś w oko Marii 2001

Wszystkiego najlepszego drogi mój kolego

Skręcam właśnie blunta kolejnego

Specjalnie dla ciebie bo dla mnie już nie

Ja już chyba dzisiaj nie zapalę

Chociaż kto to wie stary chociaż kto to wie

Pewnie za godzinę znów mi się zachce

Sam przecież słyszysz że w kółko pierdolę

Ależ zamieszanie mam w swojej głowie

Wychodzimy na zewnątrz w końcu słońce świeci

Stare baby do kościoła w piaskownicy dzieci

Moje nogi zwariowały świat się wokół kręci

Ale właśnie o to chodzi jak mówią poeci

Podążamy w stronę budek z tanimi piwkami

A później szybciutko dwoma alejkami

Przed nami nasz cel ławka sobie stoi

Jakiś menel podchodzi dzięki nie piję jaboli

W końcu dotarliśmy na naszą ławeczkę

Dwóch kumpli już siedzi popija wódeczkę

Rozsiadamy się szybko szliśmy godzinkę

Pora więc najwyższa zapalić znów lufkę

Wpadłeś w oko Marii wpadłeś w oko Marii

Wpadłeś w oko Marii wpadłeś w oko Marii

Wpadłeś w oko Marii wpadłeś w oko Marii

Wpadłeś w oko Marii wpadłeś w oko Marii

Pod nami chmura pyłu nad nami inna chmura

Ciśnienie rośnie w uszach w ustach każdego rura

Najbardziej popularna jest szklana lub drewniana

Kumpel już pognał w krzaki wyhodować pawiana

Akcja toczy się raz szybciej raz wolniej

Jeden drugiego upomina by zaciągnął się skromniej

Kto dobrze sobie daje ten kaszel później ma

I może już zapomnieć o chmurze do rana

Gdyż później każdy mach ci mówi - jestem Stach

Co gryzie ostro gardło aż w oczach widzisz strach

Szczególnie nieprzyjemny jest Stach w twoim pokoju

Gdy siedzisz sobie cicho i nie wadzisz nikomu

Nagle zaciągasz Stacha i wypierdalasz z domu

W chacie często kurzysz lecz tylko po kryjomu

Zresztą najbardziej zajebiście jest siedzieć gdzieś z kumplami

Na przykład na ławeczce raczyć się fajkami

Tym bardziej że na dworze w końcu słońce gorące

A nie brudne kałuże skąd gdzie i jak leżące

I w pełnym słońcu piwko dwie chmury albo trzy

Za chwilę nikt nic nie wie tylko głośno krzyczy

Wpadłeś w oko Marii wpadłeś w oko Marii

Wpadłeś w oko Marii wpadłeś w oko Marii

Wpadłeś w oko Marii wpadłeś w oko Marii

Wpadłeś w oko Marii wpadłeś w oko Marii

Późna godzina więc wsadź do komina

Marię lub kostkę nie twardego skurwysyna

Co twarde to do dupy zapamiętaj to

Twarde narkotyki to prawdziwe zło

Gdyby nie to nasze życie byłoby piękniejsze

Apele o legalizację skuteczniejsze

Jest jednak rzecz dobra i twarda

Może być też plastelinka - tak to jest kostka

Ale uważaj bo ona też zdradliwa

To czyste THC a więc i większa siła

Trzeba więc uważać by cię nie zdradziła

Twoja intuicja by nie wypierdoliła

Gdzieś w kosmos bo wtedy stary koniec i kryska

Przyszła na Matyska przyszła na Matyska

Tymczasem podaj działo by nie wyparowało

Szkoda by była wielka choć to i tak za mało

Kolega skręca blunta z tego co nam zostało

Myślę że teraz starczy pół ławki już zwariowało!

Wpadłeś w oko Marii wpadłeś w oko Marii

Wpadłeś w oko Marii wpadłeś w oko Marii

Wpadłeś w oko Marii wpadłeś w oko Marii

Wpadłeś w oko Marii wpadłeś w oko Marii