On tu jest

Tak, już jest, oddycha za mną

tuż-tuż.

Boję sie powiedzieć coś...

Nie! To nieprawda!

To sen!

Słyszę szeot i drżę jak liśc

On tu jest, próbuje dotknąć

mnie...

Wiem, że On chce poczuć moją krew.

Z ust sączy się zielonej piany nić...

Dlaczego znowu mam ten sam sen?

Czemu koszmar nie kończy się?

Dlaczego znowu strach dusi mnie?

Czemu koszmar nie kończy się...?

Nie mogę biec, jego ręce

dostają mnie.

Opadam z sił, nie bronię.

Krzyk, mój krzyk budzi mnie,

on wciąż tu jest.

Czai się i czeka aż minie dzień.

ON TU JEST!!!