Konsumpcjonizm

(Prawie go zablokowali,

ale udało mu się uciec,

kolczatki spełniają swoją rolę

i samochód zwalnia.)

Myślę porzucę auto, mały ruch nie ryzykuj

Tylko na chuj mi teraz jest trup w bagażniku

Miał być luz nic na styku typu typ ten w mieszkaniu

Teraz jakby to powiedzieć krwi tu w pizdę od strzału

Jak najszybciej z Bałut poza miasto się pozbyć

Zbędnego balastu, nie ma ciała – nie ma zbrodni

Kilka uliczek bocznych o co kurwa się martwisz?

Mam dysk, białą teczkę się do jutra dostarczy (Za to euro !)

Z Australii nawet przywiozę Ci przekaz

A że zabiłem człowieka mi nie pierdol, uciekaj

Kilka przecznic koleżko, i znam miejsce w grotykach

Zakopię, popatrzę jak trup powietrze łyka

Stres mnie nie dotyka jestem odporny na to

Liczy się profesjonalizm tylko przezornym płacą

Tu czas złym doradcą brak dokładności zgubą

I nie mów, że nie warto jak sam zazdrościsz ludziom…

Ref: x2

Nie ma serca w nas, jak nie ma przesłań kraj

Zamienia w niesmak czas, w płucach powietrza brak

To tylko przedsmak, start jak mówią znajomi

Co byś nie zajebał – wygrywa konsumpcjonizm

Ej, nie pierdol brat jak zyski

Możesz mieć skurwiela na portfelu jak w Pulp Fiction

Moja noc, moje zło, z czasem wyścig

Mam papiery, dysk tu daj, dwie godziny i po wszystkim

- Halo ? (Kurwa, gdzie Ty jesteś?)

- Miałem przypał w mieszkaniu, ale już jest bezpiecznie

- (Kurwa, jaki przypał, nie pierdziel, wiesz gdzie jechać!)

- Co za głąb, będzie mi jeszcze szczekać

Jebać to, niech se myśli, że jest ważny jak Pershing

Ja mam inny problem, cały bagażnik we krwi

Weź nie drażnij, skuteczny jestem w swoim działaniu

Zasada to śpiesz się jak coś robisz pomału

No to jadę spokojni,e bez pośpiechu, na luzie

4 rano, nie myślę o staniu w korkach i tłumie

Tylko w Bond'ach się sunie 300 po mieście

Ale na chuj mi trik typu psy, spokój z tempem

Znowu przez to osiedle, projektów drugi koniec

Mam dysk, papiery, trzeba teraz targ ubić z gnojem

Tu czas złym doradcą, brak dokładności zgubą

I nie mów, że nie warto jak sam zazdrościsz ludziom….

Ref: x2

Nie ma serca w nas, jak nie ma przesłań kraj

Zamienia w niesmak czas, w płucach powietrza brak

To tylko przedsmak, start jak mówią znajomi

Co byś nie zajebał – wygrywa konsumpcjonizm