Lyrics Oddział Zamknięty

Oddział Zamknięty

Spotkanie z diabłem

Strzelały ognie z suchych szczap

i dymił w kotle smolny war.

Lecz widać kogoś było brak,

bo diabeł smutną minę miał.

Wtem nagle w cieniu dostrzegł mnie...

poczułem, że jest bardzo, bardzo źle.

Pomknąłem z trwogą w ciemny las

tratując bagna lepkie mchy.

Lecz w biegu tym nie miałem szans.

On gnał tuż za mną szczerząc kły.

I wtedy zawrzał we mnie gniew...

Mnie gonisz, mnie, mnie, mnie, mnie?

Rozprawy z diabłem nadszedł czas.

Rozbrzmiała walka w ciemną noc.

Łamanych kości nagły trzask,

w ten cios włożyłem całą moc.

W piorunach błysku, w stosie szmat

łamany legł na wróble strach.

W piorunach błysku, w stosie szmat

łamany legł na wróble strach.