Lyrics Patrycja Markowska

Patrycja Markowska

Ja i wiatr

Biegnę znów w wielki świat.

Jego wir, ponad falę chcę poczuć to już.

Pęka nić. Trudno zostać mi tu.

Tak za ciasny wydaje się dzień.

Gdybyć mógł ubrać mnie w magie barw.

Gdybyś wiedział jak mnie tu zatrzymać

I chciał tego z całych sił.

I tylko ja i wiatr.

To on mi każe tak pędzić.

I tylko ja i wiatr.

Od Twoich dłoni wciąż silniejszy.

I tylko ja i wiatr.

To on mi każe tak pędzić.

I tylko ja i wiatr.

Od Twoich dłoni znów silniejszy.

Pragnę mieć coś mojego.

Tak tęsknie, obsesją to już staje się.

Czemu, więc

nawet ten rozdział już sam zamyka się i znika więź.

Wiem, że tam czeka nieznany ląd.

Już nie woła ten głos.

Ty wypuszczasz mnie z rąk.

Wypuszczasz mnie.

I tylko ja i wiatr.

To on mi każe tak pędzić.

I tylko ja i wiatr.

Od Twoich dłoni wciąż silniejszy.

I tylko ja i wiatr.

To on mi każe tak pędzić.

I tylko ja i wiatr.

Od Twoich dłoni znów silniejszy.

To ja.

Mój taniec poprzez dzikość myśli nagich.

W tym szaleństwie gubię Cię

I ofiarą staję się swoich pragnień, braku granic.

Nikt za rękę nie prowadzi.

Może w końcu uda się miejsce znaleźć swe.

I tylko ja i wiatr.

To on mi każe tak pędzić.

I tylko ja i wiatr.

Od Twoich dłoni wciąż silniejszy.

I tylko ja i wiatr.

To on mi każe tak pędzić.

I tylko ja i wiatr.

Od Twoich dłoni znów silniejszy.